.
![.](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOFaKuLXBU4qJuXxRg0s487DHkUOJOsMnWY0NXnz4-5oJ5y_vU74pbtLpQL0MBgipx6mHzpFNINTi7N7GdThIYnNivqEN3RsF3wBUj9Yq1OfHgLHYm1n4hUxUPvZAcreWjTxccJO2DPms/s1600/j.jpg)
poniedziałek, 12 maja 2014
Moje zakupy za 20 zł i zajesmalec
Klucz do bogactwa to oszczędność. Kluczem do oszczędności jest samokontrola.
Co my tutaj mamy: bochenek chleba, jabłka, ziemniaki, cebula (!), kapusta, pieczarki, kawałek boczku, kotlet wieprzowy, szponder, kostka smalcu, dwa jajka, suszone śliwki - wystarczająco dużo żeby nie być głodnym przez 3 dni.
Co z tego ugotować? Zajesmalec (boczek, cebula, jabłko, śliwki) i smarować chleb.
Boczek, cebulę i śliwki pokroić w paski. Wrzucać na patelnię kolejno (boczek podsmażyć, dodać cebulę, podsmażyć). Dodać kostkę smalcu i jabłko starte na mus. Pieprz, sól, curry <3 Trzymać w lodówce. It's a life savior.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz